wszystkie artykuły »
![]() ![]()
O przywiązaniu do wartości rodzinnych w polskim ustawodawstwieOstatnimi czasy nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, na której podpisanie Bronisław Komorowski miał czas do 5 lipca 2010 r., wzbudzała wiele kontrowersji. Ustawa zakłada wprowadzenie w naszym kraju modelu szwedzkiego, czyli narzucenia odgórnego, bezstresowego wychowania i ogromną władzę urzędników nad rodzinami.[1] Marszałek nie wziął pod uwagę ogromnej ilości sprzeciwów w tej kwestii i podpisał nowelizację 18 czerwca, nie czekając z decyzją na czas po wyborach prezydenckich. Co, wobec tej ustawy wolno, a raczej czego nie wolno rodzicom? Założenia ustawy dają możliwość odebrania dziecka rodzicom bez postępowania sądowego, o ile pracownik opieki społecznej uzna iż stosują oni przemoc. Przemoc nie oznacza tu jednak tylko bicia – może odnosić się do karcenia w jego szerokim znaczeniu i obejmuje także chociażby podniesienie na dziecko głosu. Decyzja Marszała podniosła protest przeciwko traktowaniu rodziców, jako podejrzanych tylko z tego powodu, że karcą oni swoje dzieci. Według statystyk ogłoszonych przez Centrum Praw Kobiet, zagrożonych przemocą jest blisko 70% rodzin w Polsce. Ustawa zakłada, że rodziny te będą monitorowane, a baza z ich danymi będzie regularnie uaktualniana – zdaje się, że bez zgody i wiedzy samych zainteresowanych. Nie chodzi o to, by rodzice walczyli o prawo karcenia swoich dzieci. Ustawa w rzeczywistości narusza prawo osób do prywatności, które mogłoby się wydawać według Konstytucji posiadamy wszyscy. Ponadto, przyznaje zbyt wielką władzę urzędnikom społecznym, którzy gdy tylko istnieje podejrzenie przemocy, mogą zabrać dziecko i przekazać je do bliskiej osoby z rodziny, jednak nie mieszkającej z dzieckiem wcześniej, bądź do ośrodka opiekuńczo – wychowawczego. Marszałek Komorowski twierdził, że ustawa rozwiąże poważne problemy kobiet, „na obszarze daleko idącej intymności i prywatności”. Państwo w roli dobrego wujka, z ambicją naprawiania zawiłych relacji rodzinnych, zajrzy nie tylko przez okna, ale i pod kołdry.[2] – podaje Rzeczpospolita. Co więc wolno rodzicom? To pytanie pewnie jeszcze przez długi okres pozostanie bez odpowiedzi. 1. Źródło: http://www.rzecznikprawrodzicow.pl/20100614_prosbaoweto.php 2. Źródło: http://www.rp.pl/artykul/409347,500142.html |
|